Często się mówi, że kryptowaluty są trochę iluzją posiadania, nieposiadającą przełożenia na fizyczną walutę. Jak jest w rzeczywistości?

Szczepan Bentyn: Kryptowaluta wydaje się iluzją dla wszystkich, którzy nie do końca wiedzą jak ona działa. To, że istnieją dane jednostki rozliczeniowe w banku oznacza tyle, że funkcjonuje prywatna firma zarządzana centralnie przez nie do końca wiadomo kogo, twierdząca, że posiadam w niej „ileś czegoś”. W kryptowalutach jest tak samo, tylko ta księga, w której jest napisane ile posiadam jest globalna i należy do wszystkich na świecie. Nikt poza mną nie może zmienić stanu mojego konta i niczego ująć. Może mi ewentualnie dodać i to jest niezaprzeczalny przez nikogo zapis, którego nie da się „zedytować”. Jeżeli ktoś mówi, że to jest iluzja, to ja twierdzę, że właśnie posiadanie pieniędzy w banku jest iluzją, bo w każdym momencie mogą nam te pieniądze zabrać.

Dlaczego właśnie teraz warto inwestować w Bitcoin?

Szczepan Bentyn: Kiedy kupuję bitcoiny, nie myślę o tym żeby na nich zarobić, ale o tym, żeby mieć pieniądz w formie cyfrowej. Pieniądz cyfrowy jest lepszy – odporniejszy na inflację, niecenzurowalny, i globalnie rozpoznawalny. To według mnie technicznie lepsza lokata kapitału niż ta jaką znamy dzisiaj w obecnym systemie. Uważam, że warto inwestować właśnie teraz w kryptowaluty z tego względu, że jesteśmy już po rocznej korekcie i każdy kto interesuje się tym rynkiem wie, że to prawdopodobnie najlepszy czas od ponad roku, aby wejść z inwestycją kapitałową w Bitcoin. Mało tego, rynek ustabilizował się, jak twierdzą niektórzy odwrócił się też trend ze spadkowego na wzrostowy i większość ekspertów wydaje się nabierać optymizmu w kwestii ceny tej kryptowaluty. Pojawia się coraz więcej odważnych głosów mówiących, że Bitcoin będzie kosztował na koniec roku 10 tys. dolarów, 100 tys. dolarów, a nawet milion dolarów w perspektywie dwóch lat. Nastroje są zatem bardzo dobre.

Czy to pewne prognozy dla bitcoina na najbliższe miesiące?

 Szczepan Bentyn: Patrząc z perspektywy analizy fundamentalnej, równo za 12 miesięcy, w maju 2020 roku bitcoin będzie miał tak zwany halving, czyli przepołowienie nagrody dla górników.

Jest on zaprogramowany co 4 lata i polega na tym, że o połowę spada nagroda dla tych, którzy zabezpieczają transakcje w sieci bitcoin tj. kopią bitcoiny. Halving bitcoina wydarzy się po raz trzeci i tak jak przy poprzednich przepołowieniach, również teraz może to mieć bardzo duży wpływ na jego kurs. Konsekwencją halvingu były wzrosty – zarówno na kilka miesięcy przed tym wydarzeniem, jak i po. Można by powiedzieć, że fundamentalnie bitcoin ma zaprogramowane sygnały wzrostu.

Ponadto, litecoin czyli historycznie druga istniejąca kryptowaluta po bitcoinie, będzie miała przepołowienie w sierpniu tego roku, zatem jest to też czynnik wzrostowy. Już jest widoczne w cenie litecoina, że idzie ona wyraźnie do góry – ponad 200% wzrostu od początku roku. Mamy zatem wiele wskaźników, które mówią, że rynek będzie rósł.

To całkowicie nowa technologia, zatem zapewne niesie za sobą także różne zagrożenia?

Szczepan Bentyn: Zawsze gdy pojawia się nowa technologia, użytkownicy wypróbowują ją w dwóch zakresach. Po pierwsze w zakresie innowacji, a po drugie uczciwości. Wskazane przeze mnie wartości są bardzo eksplorowane na rynku kryptowalut i ten rynek – tak jak wczesny Internet, nie ustrzegł się tego, że był użytkowany także przez tych mniej uczciwych ludzi. W konsekwencji, aby zachować innowacyjność i ograniczyć nieuczciwe zachowania, powstają regulacje prawne na całym świecie.

W większości cywilizowanych krajów na świecie mamy uregulowany rynek kryptowalut i znamy odpowiedzi na pytania, których nie znaliśmy chociażby jeszcze rok temu np. jak rozliczyć bitcoina podatkowo, albo jak zdefiniować prawnie kryptowaluty. Widzimy, że angażują się zarówno instytucje rządowe, jak i fundusze inwestycyjne czy giełdy. Obecności kryptowalut są coraz bardziej świadome w różnych państwach – np. szwajcarska giełda papierów wartościowych chce się stokenizować czyli stworzyć swoją własną kryptowalutę, którą będzie notować na giełdzie. Takich sytuacji jest więcej, obecnie spółki zamiast emitować papiery wartościowe emitują kryptowalutę. Widzimy, że szereg instytucji finansowych się z tym „pogodził” – przełknął gorzką pigułkę i stwierdził, że kryptowaluty są, zostaną, co więcej, mogą funkcjonować lepiej niż dotychczasowe rozwiązania, zatem trzeba to zaakceptować i zaimplementować.

A co powinni zrobić Inwestorzy, którzy wcześniej zainwestowali w bitcoina, a teraz są przerażeni spadkami? Czekać na wzrosty czy wycofywać środki? Czy może skorzystać z innych możliwości?

Szczepan Bentyn: Zadałbym jedno pytanie. Czy dana osoba potrzebuje obecnie zainwestowanych pieniędzy ?

Jeżeli potrzebuje, niestety musi pogodzić się ze stratą i sprzedać kryptowalutę po niższej cenie, jeśli nie ma innego wyjścia. Jeżeli nie potrzebuje i w dalszym ciągu jest w stanie pogodzić się z tym, że będzie musiał odroczyć tę swoją nagrodę w czasie, lepiej jest czekać. Jednak osobiście doradziłbym komuś, kto jest inwestorem i chce na tym rynku funkcjonować dalej, tak zwane uśrednianie w dół, czyli dokupienie bitcoina. Gdy teraz taka osoba dokupi bitcoiny za 1/3 wartości po której kupiła je rok temu, mamy uśrednioną wartość naszego całego koszyka i krócej będziemy czekać na odrobienie straty. Jest to bardzo dobrze znana strategia na rynkach finansowych.

Czy wobec tego bitcoin jest w dalszym ciągu walutą godną zaufania?

Szczepan Bentyn: Tak. Bitcoin jest najbardziej godną zaufania walutą w dzisiejszym świecie.

Dowodem na to jest fakt, że od 10 lat - 365 dni w roku - przez 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu działa zgodnie z założeniem, nie ma ani chwili przerwy, nie zepsuł się ani razu i to bez działu supportu i bez działu technicznego. Nie jest też cenzurowany i nikt nim centralnie nie steruje. To jest właśnie siła bitcoina, która sprawia, że wygrywa on z tradycyjnymi rozwiązaniami.